WARSZAWA NA PRZEŁAJ - Marcin Rafał Kudłacik
+48 609 352 520
biuro@warszawanaprzelaj.pl

TOM I - recenzje, opinie


 

Kinga Kijewska, wolontariuszka na Zamku Królewskim w Warszawie, pasjonatka średniowiecza i architektury gotyckiej

 

Miałam okazję przeczytać "Rezydencję książąt mazowieckich" czyli pierwszy tom cyklu "Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście". Długo zastanawiałam się co mogę o niej powiedzieć... Dlaczego? Dlatego, że ksiażka ta bardzo mnie urzekła. Mnie, osobę przed którą średniowiecze nie ma tajemnic, a gotyk to ukochana forma. W "Rezydencji..." każdy znajdzie coś dla siebie. To prawdziwa opowieść, która porwie "starego wyjadacza" jak ja, ale i nowicjusza, który chciałby dowiedzieć sie czegoś o początkach warszawskiego zamku. Książka napisana jest w sposób przystępny i lekki. Czytając ją niemal słyszymy głos autora, który opowiada nam bardzo ciekawą historię sprzed kilku wieków. Poznajemy sekrety warszawskiej warowni i Piastów mazowieckich. Czujemy dotyk przeszłości. Możemy poznać, zobaczyć i zwizualizować sobie, to jak książęca rezydencja funkcjonowała w wiekach średnich.

Dla mnie to jedna z ciekawszych i bardziej wartościowych pozycji traktujących o Zamku Królewskim w Warszawie.

kk.

https://www.facebook.com/pg/warszawanaprzelaj.ksiazki.i.turystyka/reviews/

16.08.2020

 


 

Portal Warszawa Express

 

NA TROPACH GOTYKU (RECENZJA)

O Warszawie powstała niezliczona ilość publikacji, ale takich wnikliwych, mocno wsiąkających w tkankę Starego Miasta powstało niewiele. Taką właśnie pozycją jest „Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście” Marcina Rafała Kudłacika.

Autor na wstępie zdradza, że zaplanował cykl poświęcony Warszawie średniowiecznej i architekturze gotyckiej, w której – jak napisał w nocie – jest zakochany. Marcin Kudłacik, przewodnik warszawski, zaprasza nas do podróży w czasie – dalekiej i trudnej podróży, biorąc pod uwagę fakt, że historia wobec naszej stolicy bywała okrutna. Tom I cyklu nosi tytuł „Rezydencja książąt mazowieckich” i poświęcony jest początkom Zamku Królewskiego.

Ta badawcza, ukazana z niewątpliwą pasją podróż do średniowiecza poprzedzona była licznymi wędrówkami z aparatem fotograficznym po mieście i zdobywaniem wiedzy z wielu publikacji, które – jak się okazuje – często pomagają, ale też często budzą wątpliwości i generują zagadki, bo historycy w wielu kwestiach nie są zgodni. A prawdę trudno odtworzyć na podstawie niewielkich i nielicznych ocalałych fragmentów murów.

„Gdyby tak cegły umiały mówić...” - marzy się w którymś momencie Marcinowi Kudłacikowi, który na podstawie tychże fragmentów próbuje prawdy dociec. A robi to, jakby zbierał materiały do kryminału. I to nie przesada. Dużo w książce pytań, na które trudno znaleźć odpowiedzi, a Kudłacik niczym detektyw prowadzi dochodzenie, żeby odpowiedzieć na pytanie, kiedy ziemno-drewniany wał skrzyniowy został zastąpiony ceglanym murem obronnym albo gdzie tak naprawdę znajdowała się kaplica św. Małgorzaty. Co więcej – autor z wypiekami na twarzy (tak sobie to wyobraziłam ze zdumieniem) śledzi powojenne poczynania historyków i konserwatorów, którzy rekonstruowali zamek po wojennych zniszczeniach i zajmowali się renowacją ocalałych fragmentów. Marcin Kudłacik niewątpliwie jest pasjonatem (oczywiście w tym nowszym znaczeniu tego słowa). Świadczy również o tym to, że „oprowadzając” nas po zamku pozwala na przykład nacieszyć oko obrazem Rembrandta, ale mówi, że najciekawsze jest to, co za obrazem!

Ta opowieść o gotyku na Zamku Królewskim dostarcza dużo wiedzy o średniowieczu i to tak, że można bez trudu zapamiętać szczegóły i niuanse architektury, bo autor nawet, kiedy pisze o budowie i zastosowaniu cegły albo wyjaśnia różnice między wątkiem gotyckim a wątkiem wendyjskim, robi to jak sarmacki gawędziarz, z wdziękiem i humorem. Co chwila w książce natrafiamy na barwne anegdoty, a to o Kolumnie Zygmunta, a to o średniowiecznych znachorach, nawet w przypisach znajdujemy anegdotę o Syrence.

Książka Marcina Kudłacika godna jest uwagi zarówno znawców historii Warszawy, jak i laików, którym często, mimo dobrych chęci, wiele umyka. Poza humorem, barwnym stylem i sprytnie, z pasją przemyconą wiedzą atutem publikacji są liczne autorskie zdjęcia pomagające zrozumieć trudną historię miasta, szkice, również autorskie, ukazujące kolejne etapy zmian w przebudowywanym Zamku, oraz słownik terminów architektonicznych. Warto oddać się lekturze książki i udać się w „tournée przez historię” z przewodnikiem, który wie, co mówi. Czekam na kolejne tomy.

Marta Chodorska

https://bit.ly/3mz9qlo

27.08.2020

 


 

Arkadiusz Kasprzak, autor książki Psoriasis vulgarna, która została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników

 

Tom I opowieści o "gotyckim mieście - Warszawie", to zdecydowanie taka pozycja, którą śmiało można polecić każdemu, niezależnie od upodobań literackich. To niezwykła gawęda przewodnika z pasją, okraszona wyjątkowym poczuciem humoru a także wieloma ciekawostkami na temat stolicy i samej Rezydencji Książąt Mazowieckich.

Autor nawiązuje kontakt z czytelnikiem, zwracając się bezpośrednio do niego, przez co tworzy wyjątkową interakcję.

Dzięki tej pozycji, zupełnie w inny sposób patrzę na tą wyjątkową budowlę jaką jest ZAMEK KRÓLEWSKI i całkowicie zapomniałem, że to niestety tylko replika.

Polecam książkę z czystym sumieniem! Z Marcinem nie będziecie się nudzić!

https://www.facebook.com/pg/warszawanaprzelaj.ksiazki.i.turystyka/reviews/

17.09.2020

 


 

Instagram: lisiolczyta

Książę Lisioł I

Po nieudanej próbie zostania średniowieczną kobietą, Lisioł postanowił spróbować sił jako średniowieczny książę. Jak jednak wiadomo książę bez siedziby to książę niewart książki, dlatego Lisioł postanowił poszukać dla siebie odpowiedniego zamku. Tutaj przybył mu z pomocą autor @marcin_rafal_kudlacik przysyłając swoją książkę "Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście".

Lisioł wsadził swój ciekawski nosek głęboko w kartki i stwierdził, że zostanie księciem mazowieckim! Upatrzył sobie piękną skarpę przy Wiśle, stwierdzając, że tutaj będzie jego gród jazdowski. Ledwo się usadził, gdy odwiedził go książę ruski Ostafa i sprawdził łatwopalność grodu. Była duża. W sumie książę płocki, Bolesław II z linii książąt mazowieckich, nie był w tej kwestii lepszy, co potwierdza zdanie, że z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciach. Nie mówiąc już o tym, że gdy Lisioł zdecydował się zamienić swoją siedzibę na murowaną, zaczęło padać! Tak mu podmyło jego piękny cypelek, na którym stała lisia siedziba, że buum i połowy siedziby ni ma. Razem z drzwiami do toalety, którą Lisioł właśnie wygrzewał z gazetą w łapkach. Jak pech to pech. Trzeba było wziąć młotek i przemyśleć sprawę dogłębnie. Nie będąc dobrym w nazwach, Lisioł postawił sobie Dom Wielki, potem dodał też Dom Mniejszy, dla równowagi oczywiście, oraz Szopę Sądową wyposażoną od razu w więzienie, żeby nie trzeba było daleko chodzić. Czas płynął, a Lisiołowi coraz bardziej ten interes śmierdział (i to wcale nie chodziło o Gnojną Górę, która również śmierdziała, ale nie o ten rodzaj smrodu akurat chodziło). W lisiej siedzibie coraz częściej gościły turnieje rycerskie, alkohol i kobiety. Od patrzenia na to nawet Wieża Wielka przemianowała się na Złamaną Wieżę. W dodatku wujek Janusz III stał się jakiś taki mało rozmowny, może dlatego, że ciotka Anna go nie do końca pochowała. Takie tam problemy rodzinno-prawne, jednak Lisioł stwierdził, że może być następny, dlatego zawinął ogon i dał dyla.

Jeśli jednak jesteście ciekawi, jak przebiegały perypetie rezydencji książąt mazowieckich, to z pewnością jest to książka dla Was.

https://www.instagram.com/p/CG9o3Z-BUoy/

30.10.2020

 


 
 
Instagram: ksiazki.w.podrozy

Recenzja „Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście.”

Czasami bywam w Warszawie. Przechadzam się uliczkami, z dala od popularnych tras przemierzanych przez turystów. Tak też czynię zwiedzając inne miasta w Polsce czy za granicą. Otrzymując książkę „Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście.” autorstwa Marcina Rafała Kudłacika nie wiedziałam zupełnie, czego się spodziewać. Lubię zwiedzanie, ale czasami stronię od wielu szczegółów historycznych, gdyż wolę zapamiętać widoki, zapachy i panującą atmosferę. Dlatego też ta książka stała się miłą odmianą.

Od samego początku czytania byłam urzeczona sposobem opowiadania, opisywania faktów historycznych, poszukiwania pamiątek przeszłości, budynków oraz budowania napięcia – nie wiadome było, co możemy jeszcze zobaczyć. Autor pisze z niebywałą łatwością o skomplikowanych dziejach historycznych czy budowaniu ceglanych średniowiecznych ścian. Zaprosił do pasjonującej podróży po średniowiecznej Warszawie opowiadając nie tylko o architekturze, ale przemyca wiele ciekawostek dotyczących historii, życia codziennego, tajemnic i hipotez, a także legend. Jestem pod wrażeniem wykonanych z niezwykłą starannością rycin. Dzięki zdjęciom i szczegółowym opisom odbyłam cudowną podróż po rezydencji książąt mazowieckich. Czuć pasję gawędziarza i historyka, który przechadza się po ulicach, zaułkach stolicy i potrafi dotrzeć do niezwykłych miejsc, powiązać z dawnym życiem naszych przodków. Każdy szczegół, cegła, rysunek mówi nam o historii, dziejach czy losach ludzi, narodu.

Czytając książkę nauczyłam się, że warto włócząc się ulicami miast dostrzegać detale i zostać historycznym detektywem, sięgnąć do literatury, by poszerzyć swoją wiedzę na temat przeszłości. Spojrzałam w inny sposób na życie ludzi w średniowieczu. A nade wszystko zmieniłam spojrzenie na sposób zwiedzania miast. Książka była niesamowitą lekcją historii, niezwykle bogatą w treści a przy tym świetnie poprowadzoną. Szkoda, że w przeszłości nie trafiłam na tak ciekawego nauczyciela historii, który posiadając szeroką wiedzę potrafi ją przekazać w sposób przystępny. Być może w przyszłości będzie mi dane, by przewodnik z pasją pana Marcina oprowadzi mnie i moją rodzinę po Warszawie.

https://www.instagram.com/p/CHFdsDIBnK5/

02.11.2020

 


 

Ewa Sztompke, miłośniczka stolicy, twórczyni bloga WawaManiak i autorka "nietuzinkowych" książek z serii Opowieści warszawskiej przewodniczki

 

Książkę Marcina Rafała Kudłacika "Warszawa Opowieść o gotyckim mieście" przeczytałam jednym tchem. Jej lektura była dla mnie, przewodniczki warszawskiej, nie tylko niezwykle cenna ale też bardzo ciekawa.
 
Autor, kolega po fachu, w przystępny i interesujący sposób opowiada o początkach naszego miasta i jego najstarszej architekturze. Prowadzi czytelnika przez zakamarki Starej Warszawy i podziemia Zamku Królewskiego, pokazując to, co zostało z najdawniejszych, średniowiecznych czasów.
 
Autor dokonuje też w przejrzysty sposób rekonstrukcji dawnej siedziby książąt mazowieckich, przedstawiając krok po kroku jej rozwój i zmiany jakie zachodziły w zabudowie. Było to niewątpliwie trudne wyzwanie ponieważ niewiele wiemy o początkach naszego miasta. Marcin poradził z sobie z tym tematem wspaniale. Jego opowieść jest bogato ilustrowana świetnie opisanymi mapkami i licznymi doskonałymi zdjęciami.
 
Historyczna opowieść przeplatana jest wieloma ciekawostkami i anegdotami, co dodaje książce trochę pikanterii i sprawia, że czyta się ją łatwo, lekko i przyjemnie!!!
 
"WARSZAWA Opowieść o gotyckim mieście" Rafała Marcina Kudłacika gorąco polecam, a sama z niecierpliwością czekam na kolejne tomy :)
 
 
03.11.2020
 
 

 

Hubert Habrat, licencjonowany przewodnik po Warszawie

 

Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem 1. tomu i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie mogę doczekać się kolejnego. Każdy przewodnik po Warszawie, każdy miłośnik historii tego miasta powinien (jeżeli jeszcze nie miał przyjemności) bezwzględnie sięgnąć po tę pozycję i udać się w podróż w najdawniejsze zakamarki przeszłości Warszawy. Barwnie opowiedziana historia, staje się łatwa, lekka i przyjemna, a przecież temat podejmowany przez Autora w gruncie rzeczy prosty nie jest. Książka wciąga, czyta się ją doskonale, zdumiewa jej język, a ilustracje i grafiki dopełniają ogrom pracy włożonej w przygotowanie publikacji. Dlatego z niecierpliwością czekam na tom poświecony fortyfikacjom. Jestem pewien, że będzie to kolejny varsavianistyczny hit ☺

https://www.facebook.com/warszawanaprzelaj.ksiazki.i.turystyka/photos/a.116128926752035/189211042777156

06.11.2020

 


 

Very Urban Fantasy - Monika Lech, pisarka

19 listopada 2020

„Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście” Marcina Rafała Kudłacika, czyli bardzo przyjemna podróż w czasie

Najpierw będzie spowiedź.
 
Jestem świeżym mieszkańcem Warszawy. Nie „młodym”, a „świeżym”. Z typowym dla Krakowian i Krakusów brakiem zainteresowania podchodziłam do historii stolicy (za wyjątkiem tej po 1939), trochę na tej zasadzie: ale jaka tam może być historia? Tak, to snobizm. Biorę go na klatę. W dodatku jest to snobizm z gatunku tych wyjątkowo głupich i nieprzyjemnych, bo nie był zbudowany na jakichkolwiek faktograficznych podstawach. Zgodnie z zasadą: nie interesuje mnie to, więc o tym nie będę czytać, nie czytam o tym, bo mnie to nie interesuje.
 
Przeprowadzka „za chlebem” zmieniła wszystko.
 
I moją opinię o Warszawie, i moje podejście do tego miasta, i wszystko. Wiecie… są tacy ludzie, których nie jest łatwo kochać, bo są aroganccy, albo trudni w obyciu, albo… tu dopiszcie sobie co tam Wam pasuje. Warszawa jest taka. Trudna do zakochania się od pierwszego wejrzenia, zwłaszcza jeśli pierwszym punktem kontaktu jest Dworzec Centralny, ale jak już człowieka dorwie, to trzyma.
 
Dlatego od jakiegoś czasu nadbudowuję swoją wiedzę o mieście, które uznałam za swoje. I jest to fascynująca podróż. Jeśli chcecie się przekonać o tym, jak bardzo – sięgnijcie po książkę, o której Wam dziś opowiadam:
 
„Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście” Marcina Rafała Kudłacika,
 
to pierwszy w cyklu czterech mini-kompendiów napisanych przez przewodnika po Warszawie, zatem przez osobę, która zna wszystkie miejsca, które – z punktu widzenia historii stolicy – warto zobaczyć. Można by powiedzieć zatem, że to przewodnik napisany przez przewodnika. W tomie pierwszym opowieści autor prowadzi nas zaułkami miasta, które było siedzibą książąt mazowieckich. Przyglądamy się warszawskiemu gotykowi.
 
Zawód twórcy książki widać w języku, jakim do nas „mówi”
 
To ładna polszczyzna, gawędziarska, płynie jak nurt Wisły i czasem się pieni, czasem się burzy i skręca, ale nie nudzi. Jeśli będziecie mieć tę książkę w ręku zróbcie pewien eksperyment: zacznijcie ją czytać na głos. Usłyszycie tę erudycyjną melodię języka właściwą ludziom, którzy sporo mówią i którzy lubią to, o czym opowiadają.
Może nie jest to najłatwiejszy styl przy pierwszym spotkaniu, zwłaszcza, gdy spodziewacie się (jak ja) suchego opracowania naukowego, ale po dwóch – trzech stronach książka Was chwyci i – mam szczerą nadzieję – zachwyci.
 
Pierwsza część „Warszawy. Opowieści o gotyckim mieście” Marcina Rafała Kudłacika, to
 
rys historyczny osadnictwa warszawskiego.
 
Brzmi to paskudnie, wiem! Ale to moje słowa, nie autora:) Autor po prostu zabiera nas na Bródno, Solec, Kamionek i pokazuje (są zdjęcia!) jak zaczynało się osadnictwo. Tu wioska, tu gród, tu bród i magazyny. Dobrze napisana, krótka, treściwa i potrzebna.
 
Kolejna część to opis zmian samej siedziby książęcej.
 
Owszem, nie była to skromna chata, nawet na początku, ale jednak nie był to zamek, który znamy dziś. Więc jak doszło to tego, że mamy zamek na Placu Zamkowym? Od razu powstał w tym kształcie? Jeśli nie, to jak do tego doszło? Marcin Rafał Kudłacik prowadzi nas krok po kroku, opisując zmiany, nadbudowy, katastrofy budowlane itp. Jeśli macie mało czasu – tę część możecie odłożyć na później, kiedy już zafundujecie sobie
 
spacer śladami gotyku, po którym prowadzi nas autor w rozdziale trzecim.
 
To piękna część książki. Nie dość, że mamy trasę zwiedzania, z mapkami, zdjęciami i ich szczegółowymi opisami, to jeszcze mamy anegdotki, które sprawiają, że zwiedzanie jest po postu ciekawsze. Dużo wiedzy, dużo szczegółów, trasa bardzo ciekawa, nawet jeśli zwiedza się tylko to, co nad ziemią i powszechnie dostępne.
 
Ostatnie części książki to rzut oka na genealogię Piastów mazowieckich oraz na Syrenkę, która nie była tak dorodną dziewoją jak na zdjęciu poniżej. O nie…
 
Wszędzie znajdziecie anegdoty historyczne,
 
wydobyte z tekstu książki, oznaczone specjalnie, dodające kolorytu. Fajna rzecz!
 
Co warto podkreślić szczególnie na plus?
 
  • rzetelność przygotowania książki – fakty, fakty, fakty. Jeśli autor podaje hipotezę, która nie cieszy się powszechną akceptacją w świecie naukowym, pisze to i podaje inne hipotezy,
  • przypisy – porządne, zgromadzone na końcu książki, idealny start do dalszej eksploracji,
  • mapki, plany i szkice sytuacyjne – pozwalają dobrze się zakotwiczyć w rzeczywistości i obecnej geografii,
  • zdjęcia – autor umieścił w książce mnóstwo zdjęć, tak że nawet nie spacerując po miejscach, o których pisze, widzimy, co ma na myśli, co nam pokazuje,
  • słowniczek – nie każdy siedzi w historii, wiele słów wyszło z użycia, żeby pomoc czytelnikowi autor uzupełnił „Warszawę. Opowieść o gotyckim mieście” w słownik,
  • wpomniane wcześniej anegdoty i trivia.
Czy książka ma wady?
 
Tak! Jest za ciężka wink Wydano ją pięknie, na kredowym papierze, ale – mimo iż jest to cienka pozycja – swoje waży. Nie przeszkadza to w odbiorze oczywiście.
 
Jeśli wybieracie się do Warszawy, teraz lub w spokojniejszym czasie, to pomyślcie, może warto pospacerować po Starym Mieście z „Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście” Marcina Rafała Kudłacika?
 
 
19.11.2020

 


 

CZŁOWIEK Z KSIĄŻKĄ - blog o książkach, filmach i muzyce

 
niedziela, 20 grudnia 2020
 
Dobra zabawa z przewodnikiem, czyli o Zamku Królewskim słów kilka (recenzja)
 
Muszę przyznać, że w ostatnim czasie bardzo rzadko dobrze bawię się przy książce. Nie dlatego, że czytane przeze mnie pozycje są złe. One po prostu zazwyczaj są smutne w swych konkluzjach lub traktują o bardzo poważnych tematach. Na szczęście jednak czasami zrządzenie losu powoduje, że trafia się na książkę przypadkową, której nie miało się w planie przeczytać, a ona się pojawia i nie tylko edukuje, ale też szczerze cieszy. Tak było z pierwszym tomem serii pt. „Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście” Marcina Rafała Kudłacika.
 
Książka liczy 170 stron i składa się z czterech rozdziałów. Pierwszy z nich opowiada w głównej mierze o początkach Warszawy i Zamku Królewskiego. Wskazany jest m.in. winowajca całego zamieszania związanego z powstaniem Warszawy, tj. książę mazowiecki Bolesław II. Nakreślona jest historia przejścia od konstrukcji drewnianej zamku po murowaną, która miała miejsce w głównej mierze za panowania na Mazowszu Janusza I Starszego. Opisane jest włączenie Mazowsza do Korony poparte barwnym zobrazowaniem manewrów księżnej Anny, żeby jak najbardziej opóźnić inkorporację. Aż po informację, czy faktycznie formalnie stolicą Polski od czasów Zygmunta III Wazy była Warszawa (kolejna kapitalna historia rozpisana przez autora). W rozdziale tym umieszczono również opis prac badawczych z XIX i XX wieku na terenie zamku, które wydobyły na światło dzienne fakty o początkach grodu nad Wisłą. W tych fragmentach przybliżono też sylwetki badaczy, architektów i historyków zaangażowanych w te poszukiwania, m.in. Kazimierza Skórewicza i Aleksandra Gieysztora.
 
Rozdział drugi jest dla mnie niebywałym przykładem, jak można w przystępny i klarowny sposób przedstawić metamorfozy budynku, tutaj zamku, na przestrzeni dekad i stuleci. Gdyby w ten sposób były pisane podręczniki akademickie dotyczące architektury i urbanistyki oraz pozycje popularnonaukowe w tym temacie, to na pewno duża część społeczeństwa miałaby jakiekolwiek pojęcie o tym, w jaki sposób kształtowała się przez wieki nasza wspólna przestrzeń. No, ale nie napisałam, o czym właściwe ten rozdział jest. A doskonale opisuje go po prostu jego tytuł, tj. „Metamorfoza warszawskiej siedziby książęcej od ziemno-drewnianego grodu, poprzez murowany zamek obronny, do reprezentacyjnego dworu-kurii”. Zmiany te ujęte są w sześciu etapach od końca XIII w. do początku XVI w. Przy każdym etapie (oprócz pierwszego) umieszczony jest szkic wykonany przez autora, w którym zaprezentowane są elementy Zamku Królewskiego oraz ich przemiany. Szkice te wykonane są w bardzo klarowny i przejrzysty sposób. Dodatkowo opisy do rycin wskazują na przyczyny zmian zachodzących w warszawskim  zamku. Jeżeli brak jest konkretnych ustaleń badaczy, co stało za np. zniknięciem czy pojawieniem się danego obiektu w strukturze zamku, to autor przytacza wszystkie rozważane opcje i daje wyraźnie znać, która wg niego jest najbardziej prawdopodobna.
 
Rozdział trzeci jest już wprost przewodnikiem po gotyckiej części Zamku Królewskiego. Widać w nim, że autor to pasjonat tematu pełną gębą. Ciekawa jestem, czy sposób tworzenia tego przewodnika wynika z doświadczeń pana Marcina jako przewodnika po Warszawie i z jego obserwacji, czego poszukują turyści, czy zawsze miał takie podejście do tematu. Ale zostawmy te rozważania na boku. W czym rzecz? Przewodnik jest bardzo rzeczowy i jeżeli podczas jego śledzenia w głowie czytelnika pojawia się jakieś pytanie, to autor doskonale o tym wie, bo już na kolejnej stronie podaje odpowiedź na to pytanie, czy to w formie fotografii czy też opisu. Wydaje mi się, że takie wyczucie po prostu musi być poparte wieloletnim doświadczeniem. Pan Kudłacik wie, o co turyści i zwiedzający pytają i w swoim przewodniku daje na te wszystkie pytania odpowiedzi. Przyznam, że nigdy nie zwiedzałam Zamku Królewskiego w Warszawie, ale po przeczytaniu tej książki, w szczególności trzeciego rozdziału, mam wrażenie, że w obszarze gotyckiej spuścizny Zamku Królewskiego, poruszałabym się dość swobodnie, bo na tyle klarownie został spisany przewodnik. W tej części książki, co mnie jako budowlańca niezwykle cieszy, zostały poruszone wątki budowlane i wyjaśnione zostały często bardzo podstawowe, ale rzadko w innej literaturze tak przejrzyście opisane, zagadnienia z obszaru technologii, konstrukcji i stosowanych materiałów budowlanych. Czytelnik może zapoznać się z budową cegły, rodzajami wątków ceglanych w średniowieczu (absolutnie rewelacyjne objaśnienie autora), otworami maculcowymi, strychulcami, czy nawet rozwarstwieniem chronologicznym murów w odkrywce ścian fundamentowych zamku.
 
Książkę zamyka rozdział czwarty, w którym opisane są dokładne powiązania pomiędzy poszczególnymi członkami Piastów mazowieckich, co daje możliwość uporządkowania uzyskanej z książki wiedzy. Po nim następuje krótka wzmianka o urodziwej Syrence Warszawskiej (wcale nie była taka urodziwa!) oraz słowniczek terminologii fachowej.
 
Wpis ten stoi pod znakiem słów takich jakich klarowność i przejrzystość, bo w ten sposób jest skonstruowana omawiana przeze mnie pozycja. Myślę, że nie ma lepszych określeń na dobrą książkę, nazwijmy ją popularnonaukową, połączoną z przewodnikiem. Książkę poleciłabym każdemu. Osobom, które interesują się średniowieczem i jego architekturą, ludziom, którzy uwielbiają zwiedzać wszelkie muzea i pozostałe atrakcje turystyczne, a także kompletnym laikom, którzy po prostu chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej o początkach Warszawy i Zamku Królewskiego. Książka jest bogato ilustrowana i ma w sobie coś co sprawia mi największą frajdę, czyli wyczuwalny pod palcami druk. Co warto podkreślić, autor wydał tę pozycję własnym sumptem. Myślę, że jest to wartość dodana. Koniecznie warto z tej książki skorzystać, kiedy już otwarte zostaną wszelkie instytucje kultury i będzie można swobodnie zobaczyć, jak sprawdza się ona jako przewodnik po gotyckiej części Zamku Królewskiego. Pozycja ta jest na tyle estetycznie wydana, że będzie stanowiła świetny prezent świąteczny i nie tylko.
 
Sama książka trafiła w moje ręce dzięki jej autorowi. Poserduszkowałam jeden z postów pana Marcina na Instagramie, bo była na nim książka, która w temacie wydawała mi się ciekawa (patrz tytuł powyżej), ale wiedziałam, że w najbliższym czasie raczej nie będę miała okazji jej przeczytać. Aż tu nagle, pan Marcin napisał do mnie w wiadomości prywatnej, czy może miałabym ochotę jednak ją przeczytać i napisać o niej kilka słów. Zgodziłam się z oporami, bo to a czasu nie ma, a to jednak jakieś zobowiązanie, którego trzeba dotrzymać, a co jeśli książka nie przypadnie mi do gustu. Na szczęście czas nie był przeszkodą, bo książkę czyta się nadzwyczaj szybko i płynnie. Nie przypadnie mi do gustu? Ha ha ha. Ona mnie w niektórych momentach rozbawiła do łez, a co jeszcze ważniejsze dała mi, laikowi w tym temacie, zarys wiedzy o początkach Warszawy i Zamku Królewskiego.
 
Dla osób, które chciałyby po przeczytaniu książki Marcina Kudłacika jeszcze poszerzyć swoją wiedzę, polecam również „Przewodnik po Zamku Królewskim w Warszawie” – reprint z 1936 r. oraz numer kwartalnika „Renowacje i zabytki” poświęcony Warszawie z 2020 r.
 
 
20.12.2020
 
 

Zapraszam serdecznie do lektury!

​Przewodnik po Warszawie, Marcin Rafał Kudłacik

WARSZAWA NA PRZEŁAJ - Marcin Rafał Kudłacik

tel.: +48 609 352 520

Mapa strony

strony internetowe Wałbrzych
HM sp. z o.o. www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl
Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
ZAMKNIJ
Polityka Plików Cookies

Serwis nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Pliki cookies (tzw. "ciasteczka") stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i przeznaczone są do korzystania ze stron internetowych Serwisu. Cookies zazwyczaj zawierają nazwę strony internetowej, z której pochodzą, czas przechowywania ich na urządzeniu końcowym oraz unikalny numer.

Pliki cookies wykorzystywane są w celu:
  1. dostosowania zawartości stron internetowych Serwisu do preferencji Użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych; w szczególności pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika Serwisu i odpowiednio wyświetlić stronę internetową, dostosowaną do jego indywidualnych potrzeb;
  2. tworzenia statystyk, które pomagają zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy Serwisu korzystają ze stron internetowych, co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości;
  3. utrzymanie sesji Użytkownika Serwisu (po zalogowaniu), dzięki której Użytkownik nie musi na każdej podstronie Serwisu ponownie wpisywać loginu i hasła;
W ramach Serwisu stosowane są dwa zasadnicze rodzaje plików cookies: "sesyjne" (session cookies) oraz "stałe" (persistent cookies). Cookies "sesyjne" są plikami tymczasowymi, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika do czasu wylogowania, opuszczenia strony internetowej lub wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). "Stałe" pliki cookies przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika przez czas określony w parametrach plików cookies lub do czasu ich usunięcia przez Użytkownika.

W ramach Serwisu stosowane są następujące rodzaje plików cookies:
  1. "niezbędne" pliki cookies, umożliwiające korzystanie z usług dostępnych w ramach Serwisu, np. uwierzytelniające pliki cookies wykorzystywane do usług wymagających uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  2. pliki cookies służące do zapewnienia bezpieczeństwa, np. wykorzystywane do wykrywania nadużyć w zakresie uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  3. "wydajnościowe" pliki cookies, umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania ze stron internetowych Serwisu;
  4. "funkcjonalne" pliki cookies, umożliwiające "zapamiętanie" wybranych przez Użytkownika ustawień i personalizację interfejsu Użytkownika, np. w zakresie wybranego języka lub regionu, z którego pochodzi Użytkownik, rozmiaru czcionki, wyglądu strony internetowej itp.;
  5. "reklamowe" pliki cookies, umożliwiające dostarczanie Użytkownikom treści reklamowych bardziej dostosowanych do ich zainteresowań.
W wielu przypadkach oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych (przeglądarka internetowa) domyślnie dopuszcza przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym Użytkownika. Użytkownicy Serwisu mogą dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących plików cookies. Ustawienia te mogą zostać zmienione w szczególności w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym zamieszczeniu w urządzeniu Użytkownika Serwisu. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików cookies dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej).
Operator Serwisu informuje, że ograniczenia stosowania plików cookies mogą wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronach internetowych Serwisu.
Pliki cookies zamieszczane w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i wykorzystywane mogą być również przez współpracujących z operatorem Serwisu reklamodawców oraz partnerów.